No i nie wytrzymałam i musiałam się pochwalić naszą nową, małą domowniczką Luną :-) Kotek jest tak cudownie rozkoszny, że tematem idealnie pasuje do blogu o słodkościach :-)
Ja i zresztą wszyscy w domu zakochaliśmy się w tym przeuroczym maleństwie o niezwykle błękitnych oczkach.
Oczywiście jak to kociaki wszędzie jej pełno i już zaczyna nam grandzić ale co tam... takiemu słodziakowi wszystko się przebacza :-) :-) :-)
Ach... taki mały szkrabik a tyle radości daje :-)
Racja, sama słodycz :) co tam sernik albo ciastko czekoladowe! :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą kotkę, ale już ma 2,5 roku :) Rozbójniki z nich są okropne!
OdpowiedzUsuń