Kolejne makowe cudo, wynalezione na blogu u Atiny. Podobno jest to oryginalna niemiecka receptura, ale ja odrobinę zmodyfikowałam przepis. Likier jest naprawdę przepyszny i bardzo oryginalny w smaku. Idealny na Święta Bożego Narodzenia aby zachwycić gości. Myślę, że każdemu posmakuje, bez wyjątku - i maniakom maku i tym którzy za makiem nie przepadają (połączenie procentów, słodkiego mleczka i maku jest naprawdę fantastyczne).
Mała uwaga - przed wypiciem likier warto zamieszać, ponieważ mak opada na dno, a tak poza tym to dla mnie ten likierek to świąteczna, makowa rewelacja.
Składniki:
- 250 g gotowej masy makowej (bez bakalii i innych dodatków)
- 250 ml skondensowanego mleka
- 4 żółtka
- 2 łyżki cukru pudru
- 350 ml wódki
Przygotowanie:
Masę makową i mleko zagotować, cały czas mieszając (uważać, aby się nie
przypaliło). Następnie całość ostudzić.
Żółtka i cukier puder utrzeć do białości. Dodać mieszankę
makowo - mleczną i dokładnie wymieszać mikserem. Na koniec stopniowo dolewać wódkę, cały czas miksując mikserem na najniższych obrotach. Gotowy likier powinien mieć kremową konsystencje.
Jeśli likier wyjdzie zbyt gęsty lub jest za słodki, można
dolać trochę zwykłego mleka.
Gotowy likier przelać do butelki i schłodzić. Przed podaniem butelkę należy wstrząsnąć.
Smacznego!