Wspaniałe faworki według receptury mojej mamy. Pieczemy je od zawsze w okresie karnawału. Jest to nasz rodzinny i sprawdzony przepis - dla mnie najlepszy :) Cieniutkie, delikatne, lekkie jak piórko i cudownie chrupiące faworki, posypane cukrem pudrem - nic tylko piec i się delektować :)
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki krupczatki
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka masła
- 5 żółtek
- 1 łyżka spirytusu lub octu
- 3/4 szklanki kwaśnej śmietany
- szczypta soli
- około 1 kg smalcu do smażenia lub 1 litr oleju słonecznikowego
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Mąkę z proszkiem do pieczenia posiekać razem z tłuszczem. Dodać sól, żółtka, spirytus i śmietanę. Dobrze wyrabiać ciasto - trwa to dość długo. Konsystencja ciasta powinna być jak na pierogi - gęste, sprężyste i elastyczne. Następnie dobrze wybić ciasto wałkiem by na powierzchni pojawiły się pęcherzyki powietrza.
Ciasto rozwałkować na cieniutki placek. Przy pomocy radełka lub ostrego nożyka krajać paski szerokości około 3 cm i długości 10 cm. Każdy paseczek naciąć wzdłuż w środku i przekładać przez nacięcie aby powstał charakterystyczny wzór faworka.
Faworki smażyć partiami na dobrze rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor. Gotowe faworki osączyć na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu a następnie posypać cukrem pudrem.
SMACZNEGO :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz